sobota, 2 listopada 2013

Bo czemu pop nie tańczy?

Od dłuższego czasu ma problem z polskim popem. Jest dla mnie strasznie smętny. Czemu nie potrafimy tworzyć muzyki popularnej do tańczenia, która nie będzie ocierać się o kicz, nie będzie to łupanka z przedawkowaniem elektroniki i po angielsku i będzie się dało do tego prawdziwie bawić? Bo według mnie taki powinien być pop. Do dziś wolę włączyć sobie Just 5 niż słuchać Sylwii Grzeszczak. Oni może nie byli oryginalni ale wchodziło to do głowy i rozpalało parkiety na dyskotekach w podstawówkach. A teraz?

Gdzie człowiek nie pójdzie to puszczają tylko to co zagraniczne. Jest mi z tym strasznie smutno.Okazuje się też, bo właśnie dojrzałem piosenkę Roberta M i Matheo, która króluje na Esce, że jak Polak coś tworzy, to nie może stworzyć tego z Polakami bo nie wyjdzie. Lepiej wziąć jakąś nieznaną dwójkę na którą na pewno ich stać i dokupić zwrotkę Akona. Nawet nie chciało mu się przyturlać się na teledysk.
Ogarnia mnie żenada i poczucie beznadziejności. Uważam, że nie jesteśmy na tyle słabym muzycznie narodem, byśmy nie umieli tworzyć naprawdę dobrej muzyki popowej. Ale ja wciąż czekam na polską Britney Spears albo Christinę Aguilerę albo Katy Perry. Pewne rokowania daje Ewa Farna, ale ona do końca nasza nie jest, zresztą raczej nagrywa z Czechami a nie z Polakami. Co z tym popem? Fajną i  obiecującą płytę nagrała Chylińska, oczywiście została odsądzona od czci i wiary za woltę stylistyczną, którą poczyniła.  Ja jednak uważam, że to był kawał fajnej muzyki .Próbuję teraz z pamięci wymienić kogoś, kto tak fajnie właśnie popowo grał w ostatnich latach.Wcześniej było Blue Cafe, ale od zmiany wokalistki już zupełnie ich nie trawię. Stachursky jest zbyt toporny, chociaż jak słyszę czasem jego piosenki w klimatach "Dosko" to momentalnie zaczynam mieć szaleńczy uśmiech na wargach - polecam tą piosenkę wszystkim, jeden z najpiękniejszych songów jakie słyszałem w życiu :P

Jesteśmy smutni i nudni. Piosenka o księżniczce doprowadziła mnie do załamania nerwowego, myślałem, że z tym domem na piasku to już była ostateczność w osiąganiu tekstowej upiorności. Jednak się myliłem
Nie mogę słuchać polskiego popu. Uczepiłem się go strasznie, bo wiem, że jeszczw latach 80-tych czy 90-tych powstawało tej muzyki na dobrym, europejskim a nawet światowym poziomie dużo. Gdzieś się zgubiliśmy w tym wszystkim i nie możemy odnaleźć swojej drogi. Albo łupanka z kimś z zagranicy, albo smęty. Ja chcę potańczyć. Ja chcę pośpiewać i być pewnym znaczenia tego czego śpiewam. Przecież nie może być tak, że ostatnim szczytowym osiągnięciem polskiej muzyki rozrywkowej będzie zespół Weekend ze swoim przebojem o tańczeniu.
To się nie godzi. Zbyt dużo stworzyliśmy fajnych rzeczy, zbyt dużo zrobiliśmy dla swojej muzyki by teraz to zaprzepaścić.

Chcę nowego Nazara! Chcę nowego Just 5! Chcę polskich popowych div, które wiedzą jak stworzyć muzykę. Albo kogoś kto im powie jak mają wyglądać do tego by tworzyć przeboje. Przecież Polacy nie gęsi, swój pop mieć mogą. I podbijać inne rynki.
Albo niech ktoś zacznie promować Łąki Łan.

1 komentarz:

  1. Bo w Polsce jest muzyka do tańczenia. Nazywa się disco polo. I raczej niewielu wokalistów chce być z nią utożsamianych... :P

    OdpowiedzUsuń